czwartek, 31 lipca 2008

W przeddzień….

Jutro wyruszamy…
Czy dojdziemy to nie wiadomo…
W każdym razie jutro pobudka przed szóstą i w Polskę…
„W Polskę idziemy drodzy panowie, w Polskę idziemy…”
Tylko cel bardzo, bardzo inny niż w tej piosence…  
Kupiłam sobie wczoraj dżokejkę (z napisami) na pielgrzymkę.
Napisów oczywiście nie czytałam.
Przeczytałam je dopiero w domu !!!
Zacytuję: „dsquared chip-chip-motherfucker”
No i nie mam dżokejki na pielgrzymkę ;p
Za to rozbawiłam wszystkich do łez.
Jakbym wzięła ją ze sobą to wyglądałabym jak ci dziadkowie, którzy orzą pole… A na koszulkach (odziedziczonych, jak sądzę, po wnukach) napis METALICA.
Jeśli chcecie mi życzyć czegoś na drogę, to mam jedną prośbę:
Żeby burzy nie było… ;p ;p ;p ;p ;p

To do zobaczenia za dwa tygodnie :)

niedziela, 27 lipca 2008

Urlop mi się zaczął…

Hejka!
Urlop mi się zaczął. Właściwie to od 28 lipca mam wpisany, ale teraz jest weekend – więc można powiedzieć, że już jestem na urlopie :) )
Ja tylko na chwilę. Zaraz idę na ryneczek, bo dzisiaj pokazy strongman:)))
Jutro drugi dzień pokazów:))
A 31 lipca wychodzimy z Ewą na pielgrzymkę do Częstochowy.
Dwa tygodnie spaceru…
Moi znajomi dzielą się na dwie szkoły:
1. uważają, że dojdziemy do pierwszego ronda w mieście – i stamtąd wrócimy do domu – i to będzie cała nasza pielgrzymka (to są pesymiści)
2. uważają, że nie prawda, bo dojdziemy do drugiego ronda (a to optymiści)


A tak w ogóle, to mój blog 25 lipca obchodził roczek :) ))