Nie narzekam (póki co) na tegoroczny grudzień… Jest w miarę ciepło i nie ma śniegu.
Oczywiście większość znajomych prezentuje dokładnie odwrotną postawę od
mojej, ale cóż – na pogodę nie mamy wpływu – zostaje nam się cieszyć,
bądź wręcz odwrotnie.
:)
sobota, 23 grudnia 2017
poniedziałek, 20 listopada 2017
Listopad 2017
Sprawdziłam co napisałam w listopadzie zeszłego roku.
21 listopada 2016 r. stwierdziłam odkrywczo, że jest zimno. Dodałam też, że nie należy się dziwić – bo w końcu to listopad.
W tym roku optymistycznie dodam, że chociaż z każdym dniem bliżej do zimy, to jednocześnie z każdym dniem bliżej do wiosny :)
21 listopada 2016 r. stwierdziłam odkrywczo, że jest zimno. Dodałam też, że nie należy się dziwić – bo w końcu to listopad.
W tym roku optymistycznie dodam, że chociaż z każdym dniem bliżej do zimy, to jednocześnie z każdym dniem bliżej do wiosny :)
niedziela, 8 października 2017
piątek, 22 września 2017
poniedziałek, 28 sierpnia 2017
Sierpień 2017
Jeszcze kilka dni i koniec urlopu.
Tegoroczny, spędzony nad Bałtykiem (Rewal. Kołobrzeg, Niechorze), był niezwykle udany.
Tegoroczny, spędzony nad Bałtykiem (Rewal. Kołobrzeg, Niechorze), był niezwykle udany.
wtorek, 25 lipca 2017
piątek, 23 czerwca 2017
Czerwiec 2017
I znowu piątek. Znowu czas tak szybko biegnie, że nie zauważam dni pomiędzy poniedziałkiem – piątkiem – poniedziałkiem.
wtorek, 16 maja 2017
Maj 2017
Wzniosły się ponad oczekiwania niektóre aspekty życia, inne upadły
rozsypując się w pył. Pamiętałam, zapomniałam… Dzisiaj znowu pamiętam.
Nie zbieram pyłu szukając w nim tej odrobiny, która kiedyś sprawiała, że było warto. Wiem, że jej tam nie ma. To przeszłość, która od czasu do czasu odzywa się potężnym walnięciem w rzeczywistość i złośliwym chichotem wbijając jednocześnie drzazgę wspomnień głębiej w ciało. Nie ma co się tym dłużej zajmować. Użalanie się nad sobą nie pomoże.
Wierzę, że któregoś dnia, za wiele lat, wszystko będzie doskonale. Iskierka jest maleńka, ale potrafi zająć las.
Z dedykiem dla przyszłości.
Nie zbieram pyłu szukając w nim tej odrobiny, która kiedyś sprawiała, że było warto. Wiem, że jej tam nie ma. To przeszłość, która od czasu do czasu odzywa się potężnym walnięciem w rzeczywistość i złośliwym chichotem wbijając jednocześnie drzazgę wspomnień głębiej w ciało. Nie ma co się tym dłużej zajmować. Użalanie się nad sobą nie pomoże.
Wierzę, że któregoś dnia, za wiele lat, wszystko będzie doskonale. Iskierka jest maleńka, ale potrafi zająć las.
Z dedykiem dla przyszłości.
poniedziałek, 17 kwietnia 2017
czwartek, 2 marca 2017
wtorek, 7 lutego 2017
Luty 2017
Tak à propos złudzeń, o których miałam uprzejmość nieopatrznie wspomnieć w styczniu.
Wcale nie trzeba było czekać do grudnia…
Wcale nie trzeba było czekać do grudnia…
poniedziałek, 2 stycznia 2017
Styczeń 2017
I następny rok. Chciałoby się może napisać – pełen nadziei, ale prawda jest taka, że jeśli już – to pełen złudzeń.
Złudzeń, które z dniem 31 grudnia się rozwieją… przynajmniej na „stan na koniec roku”.
Bilans przecież musi wyjść na zero.
Złudzeń, które z dniem 31 grudnia się rozwieją… przynajmniej na „stan na koniec roku”.
Bilans przecież musi wyjść na zero.
Subskrybuj:
Posty (Atom)