Baba Jaga z ciebie jest
Ale ja świra mam, jestem z nim,
A on jest sam
Wykazało to badanie
Mówią mi, że mój śpiew
Głównie w ptakach burzy krew
Ptak mi zatkał wczoraj zlew
Ale mam w zlewie go
Zagram u Zanussiego
Jandy czas już kończy się
Będę kreować, kino ratować
Bo
Choć IQ ciąży mi,
jakoś sobie radzę z nim zajefajnie
Mam też coś, każdy wie
Dwie półkule rozmiar D
Głupi Radzio stracił je
Mówią mi – przestań kląć
Skąd mam inne słowa wziąć?
Bujajcie się
Mówię wam – springi precz –
Wokal musi przestrzeń mieć
Majtki to męcząca rzecz
Chora na lody, chora po lodach
Stadion woła: Doda, Doda!
W nocy dręczy mnie ten mecz
Tańce na lodzie, tańce po lodach
A stadion dalej ciągnie: Doda!
I Saleta ciągnie też
Jestem królową, ściąć Górniakową
Bo
Choć IQ ciąży mi,
jakoś sobie radzę z nim zajefajnie
Mam też coś, każdy wie
Dwie półkule rozmiar D
Głupi Radzio stracił je
;p ;p ;p ;p ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz