niedziela, 30 listopada 2008

Kabaret Młodych Panów : W Aucie

… I wiara się bawi !

I.
Sobota wieczór pod klubem „de javu” – Deja Vu,
Nieważne, ważne że każdy się bawi.
Bo z CD-Play’a, muza pierwsza klasa,
Napieprza bit, że światło przygasa.
chrom na alumach, ne-neony.
Bajera, kluczyk – to wabik na lachony,
Z tyłu ziomale się gniotą razem z basem,
Bo w bagażniku mam wielką butlę z gazem.
Ciszej grajcie!
Gdzie?
W aucie!
Co?
Jajco!

II.
Jestem stróżem na tym parkingu,
I na Okęciu pilnowałem już boeingów.
Otóż wyrażę me skromne zdanie,
Że ten was tuning to zwykłe sranie w banie!
Owiewka z Jelcza i spojlery z tektury,
Daleko temu do wypasionej fury.
Nie przeginajcie!
Gdzie?
W aucie!
Co?
Alumfelga!
Cooo?

III.
My też tu mamy coś do powiedzenia,
że bez tuningu to nie ma jeżdżenia.
Więc się nie rzucaj ty stary pierdzielu,
Bo zobacz jak tu nas wielu jest, wielu.
My mamy kasę i złoto na klacie,
Od Naja buty, z Adasia gacie.
Dużo tu lampów i dużo neonów,
No a pod machą, ze 2 000 koniów.
Już nie jarajcie!
Gdzie?
W aucie!
Co?
Ufo!
(Coo?)
 
IV.
Na koniec powiem wam coś mimo woli,
Wieść przykra i być może was zaboli.
Choćbyście nie wiem jak się starali,
To nie zrobicie z Tico Ferrari!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz