czwartek, 5 lutego 2009

Ogórki Zdzisława: Bo do tańca trzeba walca


światła noszę ja w sobie.

Bez ciebie cztery jest pięć

orła cień gryzie mnie w nogę.

Dzisiaj niebo płacze deszczem

tyle słońca w całym city.

Chcę oglądać twoje uda

jutro będę niewyżyty.



Bo do tańca trzeba walca,

a do mambo trzeba Rambo,

do fokstrota trzeba kota,

a do jazzu trzeba gazu.



Kochać to nie znaczy zawsze

i nie znaczy też to samo.

Zwykle w ogóle nic nie znaczy,

ale potem jest tak samo.

Bo są ludzie i są serca

jak powiedział mi morderca.

Są też zgłoski i są słowa

jak powiedział mi niemowa.



Bo do tańca trzeba walca,

a do mambo trzeba Rambo,

do fokstrota trzeba kota,

a do jazzu trzeba gazu.



Nie ruszaj mnie bo powiem mamie,

ona ma siłę, pomyśl jak wielką.

Konika na biegunach

zabiła mi butelką.

Prawie wzięłaś mnie do nieba,

prawie w dotyk mnie zaklęłaś.

Wszystko może się wydarzyć

tylko więcej za mną nie łaź.



Zróbmy więc prywatkę

aż do białych myszek.

Cała jestem zakręcona,

aż dostałam skrętu kiszek.

Wszyscy razem w jednym rytmie

niech sąsiedzi walą w drzwi.

Jestem twoim ideałem,

moim jest Bruce Lee 


Ogórki Zdzisława: Bo do tańca trzeba walca
(13 Posterunek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz