piątek, 5 lutego 2010

Będziemy bogate… :)

Pięknie, po prostu pięknie…
Najpierw zima zmroziła wszystko dokumentnie, teraz lekka odwilż. Niby wszystko normalnie, ale nie wytrzymał tego dach naszej firmy. W naszym pokoju jest wielka, mokra plama na pół sufitu, z której w regularnych odstępach czasu spadają krople wody niewątpliwe dokładnie przefiltrowane. Dobro spadające ze stropu zbiera się w kilku naczyniach malowniczo rozstawionych na pościelonych pod plamą workach na śmieci. Widok rzadko spotykany jak na placówkę kulturalno-oświatową. Na meble też musiałyśmy znaleźć nowe miejsce – w starych uległyby permanentnemu prysznicowi. Aktualnie wystrój wnętrza jest bardzo oryginalny… żeby nie powiedzieć nowatorski…
W drugim pokoju, dla odmiany, zalana jest ściana. Próbowaliśmy nawet zinterpretować kształt – takie wróżenie jak na andrzejki – ale nic nam z tego nie wyszło. Plama jest plama – tylko i wyłącznie.
Obie plamy wykazują tendencje wzrostowe. Ta w naszym pokoju trochę mniejszą, bo jest stale obserwowana, natomiast ta w drugim pokoju wyraźnie nie posiada odrobiny przyzwoitości.
Ze strony koleżanek z pracy doczekałyśmy się współczucia. Nie potrzebnie. Już mamy plan aby zebraną w licznych naczyniach wodę sprzedawać jako „Wodę Mądrości ze Świątyni Rozumu”.
Jeśli odwilż się przedłuży to już tej wiosny będziemy bogate :)
Tak, tak Asiątko… otwieramy interes… ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz