Musze zwrócić honor moim przyjaciołom i znajomym. W
poniedziałek w pracy uczczono moje imieniny na tyle, na ile można było.
Dostałam kilka kwiatków oraz prezencik. Książeczkę taką do pisania moich
złotych myśli (i słusznie, ponieważ lepiej żeby nie zaginęły… potomność
trzeba nimi koniecznie uszczęśliwić) oraz filiżanki do kawy (tak piękne
i delikatne, że boję się na nie patrzeć, żeby ich nie potłuc samym
spojrzeniem).
Natomiast później okazało się, że Ewy syn dostał się do WSM-ki do Szczecina… i trzeba było to uczcić. Czciłyśmy więc to do drugiej nad ranem. Jeśli od naszego zaangażowania w obchodzenie tej uroczystości zależeć będzie kariera Maćka w marynarce, to nie musi się już o nic martwić…
Natomiast później okazało się, że Ewy syn dostał się do WSM-ki do Szczecina… i trzeba było to uczcić. Czciłyśmy więc to do drugiej nad ranem. Jeśli od naszego zaangażowania w obchodzenie tej uroczystości zależeć będzie kariera Maćka w marynarce, to nie musi się już o nic martwić…
– To my na drugi dzień )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz