wtorek, 23 października 2007

Niech się odważy…

Bajm – W Drodze Do Jej Serca
 

Sama je, sama śpi,
Sama z sobą liczy dni
Ma swój gust, mały biust
Co to jest, że wpadła mi jak mucha w oko

Takiej nikt nie chce znać
Z taką nie chcą ślubu brać
Żyje wciąż blisko niej
Lecz nie pytam nigdy czy ma wolny wieczór

To się nie mieści w śnie,
Nawet w ludzkiej wyobraźni
A najgorsze to, że
W mojej głowie się zmieściła i z butami

Czuje jak brak mi sił,
Papierosy nie smakują
W oczach mam obraz jej,
Wszystko przez to, że odwagi mi brakuje

W drodze, w drodze do serca jej
Jak dziecko uczę się
Najpiękniejszych słów
Jak dziecko

Ludzie, co ona w sobie ma?
Czuje, że mógłbym z nią
Iść do nieba bram

Siódma punkt idzie z psem
Po południu gdzieś pracuje
Wraca, gdy wszyscy śpią
Sama sprząta lecz obiadów nie gotuje

Cudów nie ma jasne, lecz
Głupia sprawa, śmieszna rzecz
Mały niezgrabny ktoś
Tak nadepnął na mój los i nic nie poczuł

To się nie mieści w śnie,
Nawet w ludzkiej wyobraźni
A najgorsze to, że
W mojej głowie sie zmieściła i z butami

Czuje jak brak mi sił,
Papierosy nie smakują
W oczach mam obraz jej,
Wszystko przez to że odwagi mi brakuje

W drodze, w drodze do serca jej
Jak dziecko uczę się
Najpiękniejszych słów
Jak dziecko

Ludzie, co ona w sobie ma?
Czuje, że mógłbym z nią
Iść do nieba bram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz