Postanowiłam nie kombinować, nie wymyślać i nie szukać drugiego dna.
Co ma być to będzie.
Zacytuję Fredrę, Aleksandra zresztą:
„Niech się dzieje wola Nieba
Z nią się zawszę zgadzać trzeba…”
I to jedyne lekarstwo na moje pomylone wnioski.
Jeśli nie są tylko moimi mrzonkami – to cudownie.
Jeśli są – trudno.
Koniec z nadinterpretacją faktów, bo od tego można spokojnie oszaleć.
I sama czuję, że do szaleństwa dzieli mnie tylko jeden krok…
Koniec, koniec, koniec…
Teraz czekam na wydarzenia…
;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz