piątek, 24 sierpnia 2007

Anegdotki… znowu…



Zmęczona

W “Maryśce”
Tereska, znużona nieco, pochyliła głowę, opierając ja na szklance z piwem.
Ja na to:
- Tereska, ty śpisz, czy płaczesz? Bonie wiem, czy cię budzić, czy pocieszać.

Niemoralna propozycja

Taki jeden złożył Teresce niemoralną propozycję. Rzecz się miała odbyć w Galerii Centrum w Lublinie, a konkretnie w przymierzalni. Tereska zamieniła rzecz w żart pokazując rzeczonemu piękne (i kosmicznie drogie) futro na wystawie mówiąc:
  • Jak mi kupisz ten kożuszek z wystawy to się zgadzam…
W związku z wygórowanymi żądaniami Tereski propozycja nie weszła w fazę wykonania.Opowiedziała nam cała ta historię, a ja na to:
- Też coś. Kożuszków się zachciewa! A kapcie za 10 zł to nie łaska???

Drogie taksówki

Taki jeden był zainteresowany moją koleżanką. Koniecznie chciał, żeby go odwiedziła, zobaczyła jego dom, obejrzała okolice domu….
Wysłał więc rzeczonej smsa z zapytaniem czy taksówką można dojechać do miejscowości, w której on mieszka (zawoalowane zaproszenie). On by za kurs zapłacił…
Koleżanka, nieprzytomna, odpisała:“Ale daj sobie spokój, taksówki drogie. Przyjedziesz autobusem”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz