niedziela, 12 sierpnia 2007

… w domu… czy ja się aby nie powtarzam???

Jest burza. Teraz ucichła, to mogę pisać. Jeśli my nie pojedziemy do tego Cycowa, to ja się załamię… Zwłaszcza, że Jola lasagne obiecała zrobić. Dokupię jeszcze jedno pudło makaronu i będziemy miały pycha żarcie.
Sylwia dzięki za komentarz. Myślę, że to zrobię!!!
Ciągle jeszcze grzmi, ale przez chwilę było ładnie.
Kończę, bo zaczyna mocniej padać (i grzmieć), a ja się boję o kompa. Nie mam uziemienia…
Pozdro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz